Przysłowie mówi, że szewc bez butów chodzi i u mnie się to potwierdza ;-)
Nie dość, że ja nie mam nakrycia głowy to i moje dzieci często mi wypominają, że robię dla innych a dla nich nie
i żeby nie być taką złą mamą, postanowiłam w przypływie "nicnierobienia" wydziergać moim
pociechom takie oto czapy
Synek dostał na specjalne zamówienie czapkę smoka, bohatera znanej bajki dla dzieci Tabaluga, do
kompletu jeszcze robi się komin ale model chciał już zaprezentować
Córcia natomiast dostała biały, gruby kapturek, który nazwała owieczką
Jej kaptur został zrobiony z włóczki everydayBig, szydełkiem 5,5
Zużyłam na niego 3 motki, tej super miękkiej włóczki
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz