Szukaj na tym blogu

poniedziałek, 21 marca 2016

Sukienka sukience nie równa

Sukienki, sukienki, wszędzie sukienki




Gdy córa była mała  (2-3latka) nie znosiła sukienek ani spódniczek, w grę wchodziły tylko same spodnie i to najlepiej dresowe. 


Pamiętam jaka byłam przerażona, że córcia w przeciwieństwie do mnie nie lubi chodzić ubrana "po dziewczyńsku"

Na szczęście gdy zaczęła chodzić do przedszkola wszystko się zmieniło  i odtąd, w szafie jest  raptem jedna para spodni, a reszta to sukienki i spódniczki. 


Ostatnio liczba sukienek Joanny zdecydowanie się powiększyła, za sprawą moich szyciowych przygód. 

Prezentowałam już sukienkę robioną wg wykroju z papvero. 

Ale zanim ona powstała uszyłam jej na tzw. czuja, odrysowując od gotowych ubrań. 

Oto kilka z nich 





























4 komentarze:

  1. Modelka i sukienki prezentują się super!!Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. No i wyrosła Ci mała modleka! Sukienki wygldają na niej idealnie!

    OdpowiedzUsuń
  3. No proszę, proszę, jakie śliczności na przepięknej modelce. Jacyków niech się schowa:)))))

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo ładnie szyjesz :-) ja dopiero zaczynam, dlatego będę tu zaglądać i podziwiać ;)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń