Przyszedł czas by napisać kilka słów o jarmarku, o którym wspominałam, że się do niego przygotowuję
Na jarmarku byłam na zaproszenie, pewnej sympatycznej Pani Marioli, która poznałam pół roku wcześniej
Był to Jarmark Chmielo - wikliniarski w Nowym Tomyślu
A zarazem był to mój debiut na tego typu imprezie. Wrażenia ogólne raczej dobre. Było miło i sympatycznie.
Klienci zainteresowani, ale zdarzali się oczywiście tacy marudzący, którym nie odpowiadał a to kolor, to znowu rozmiar, komuś innemu jeszcze zwierzaczek, ale wiadomo jeszcze się taki nie urodził co by wszystkim dogodził
Pogoda na szczęście dopisała, choć przechodziły złowróżbne chmury, a ja bez żadnego zadaszenia nad głową, ale udało się i deszcz nie spadł.
A tak się prezentowałam ja i moje stoisko.
Wiem już co poprawić, by w przyszłym roku było lepiej i lepiej się zaprezentować, oraz poznałam gusta klientów, a co za tym idzie, wiem nad czym się skupić
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz